W dzisiejszym artykule wspólnie zastanowimy się, która z tych dwóch alternatyw jest korzystniejsza dla frankowiczów – proces, czy ugoda? Zostań z nami, by poznać odpowiedź na to pytanie.

Proces sądowy

Pozwanie banku przez frankowicza jest najskuteczniejszym sposobem na odzyskanie pieniędzy i uwolnienie się od kredytu frankowego. Nie oznacza to jednak, że dane rozwiązanie jest szybkie i bezproblemowe.

Przede wszystkim, wszczęcie procesu sądowego wymaga ogromnego przygotowania i zaangażowania kredytobiorcy. Aby w pełni zadbać o wszelkie wymagania, większość frankowiczów decydujących się na to rozwiązanie, korzysta z pomocy doświadczonego prawnika. Jest to bardzo słuszną decyzją. Prawnik pomoże im zbadać wszelkie postanowienia zawarte w umowie frankowej i przygotować odpowiednie pisma i dokumenty. Co więcej, pomoże również w odpowiednim przygotowaniu do samego procesu. Powie frankowiczowi, na jakie pytania prawdopodobnie będzie musiał odpowiadać w sądzie, a także jaki jest ich cel.

Tak jak już wspominaliśmy, rozwiązanie to nie należy do krótkotrwałych. Jeżeli frankowicz decyduje się na proces indywidualny, może liczyć się z tym, że zajmie on od roku do 3 lat. W przypadku pozwów grupowych sytuacja jest jeszcze gorsza. Niektóre z nich nie rozpoczęły się nawet po 6 latach! Sam widzisz, że decydując się na ten krok, musisz przygotować się na kilkuletnią walkę w sądzie. Wiązać się to będzie nie tylko z przeznaczeniem sporej ilości czasu, ale również ogromnym stresem.

Jednakże polecamy Ci wybór właśnie tej opcji. Dlaczego? Jest ona niezwykle skuteczna. Obecnie, około 95% spraw sądy rozstrzygają na korzyść frankowiczów. Należy jednak podkreślić, że wynik ten dotyczy jedynie osób, które zdecydowały się na indywidualny proces i skorzystały z pomocy doświadczonych prawników. I to właśnie proces indywidualny jest rozwiązaniem, które najbardziej polecamy.

Ugoda z bankiem

Drugą opcją jest pójście na ugodę z bankiem. Poleca ją sam szef Komisji Nadzoru Finansowego. Jednak, czy aby na pewno rozwiązanie to jest słuszne? To zależy. Z pewnością jest dużo szybsze i mniej stresujące. Nie oznacza to jednak, że frankowicz wyjdzie na nim korzystnie.

Zacznijmy od samych założeń tej metody. W głównej mierze chodzi o to, by obie strony sporu zrezygnowały z części roszczeń i praw, i w zamian tego znalazły wspólne rozwiązanie. W teorii rozwiązanie to ma być korzystne dla obu stron i pozwoli na to, by całą sprawę załatwić polubownie. W praktyce oznacza to tyle, że frankowicz odzyska część pieniędzy, jednak będzie to znacznie mniejszą kwotą, w porównaniu z tą, którą otrzymałby po wygraniu procesu.

Jak taka ugoda miałaby właściwie wyglądać?

Wspomniany już szef KNF rekomenduje, by banki przewalutowały kredyty frankowe. Innymi słowy, banki miałyby traktować owe kredyty tak jakby od początku były one kredytami złotówkowymi oprocentowanymi stawką WIBOR.

Jednakże owe zalecenia nie zostaną wprowadzone na drodze systemowego rozwiązania. To znaczy, że nie będą ich dotyczyły żadne regulacje prawne, a banki będą mogły podchodzić do nich po swojemu. Domyślasz się pewnie, że kredytodawcy staraliby się tak rozwiązać sprawę, by wyjść na tym jak najkorzystniej. Co więcej, frankowicze wcale nie mają pewności, że faktycznie otrzymaliby daną ugodę, a nawet jeśli to ugody te mogłyby się różnić w zależności od banków. Dodatkowo opcja ta nie jest również zbyt korzystna nawet dla samych banków. Wynika to z tego, że ugoda może zostać podważona. W takiej sytuacji bank nie uwolniłby się od kredytu, a dodatkowo zmarnował wiele pieniędzy na samą ugodę. Z tego względu, nawet banki niechętnie podeszły do tej propozycji i wiele z nich z niej zrezygnowało.

Kolejną istotną kwestią jest to, że w przypadku ugody mówi się o kwocie, którą frankowicz w dalszym ciągu musi spłacić. Nikt nie wspomina o dokonanych już nadpłatach. Z tego względu, propozycja ta jest znacznie mniej korzystna. Warto również liczyć się z tym, że wspomniana już stawka WIBOR jest obecnie bardzo niska. Jest to wynikiem trwającej pandemii. W normalnej sytuacji WIBOR wróci do poprzednich wartości, a co za tym idzie, zmniejszy się i tak już wątpliwy zysk z danej ugody.

Proces, czy ugoda?

Mamy nadzieję, że teraz już wiesz, że wybór procesu sądowego dużo bardziej opłaca się frankowiczom. To prawda, będzie on wiązał się z dłuższym oczekiwaniem, ale warto przeznaczyć nieco czasu na ten sposób. Dzięki niemu frankowicz ma ogromne szanse na to, by odzyskać swoje pieniądze i uwolnić się od niechcianej umowy. Frankowicz powinien jednak pamiętać o tym, by skorzystać z pomocy doświadczonego prawnika.